TALIZMAN
Kiedy stanąłem i rozejrzałem sie po porcie
Kontemplując swe życie, myślałem o tym czy jeszcze kiedyś zobaczę rodaków
Wtem kapitan zawołał nas na pokład
Chwyciłem swoje rzeczy i poszedłem...
...i spojrzałem w stronę portu ostatni raz.
Uciekając z naszego kraju zostawiamy za sobą problemy
Łódź wyrusza w drogę podczas przypływu
Jesteśmy radzi z podróży, obejmuje nas otwarte morze
Wolni od problemów
Bardziej wolni od ciebie…
Niespełnione oczekiwania powodem naszego odejścia
Umykamy przed tym czego nie ma i przed tym co będzie
Umykamy z ziemi i stajemy przed naszą surową rzeczywistością
Śmierć będzie mgłą, która zawiśnie nad morzem...
Uciekamy od złośliwości ludzkich języków, nierozważnych sądów i od samolubnych ludzi
Byle nigdy więcej nie być widzianym w tych stronach...
Kiedy wypływamy na ocean
Tracimy z oczu majaczący ląd
Zadowolone twarze wszędzie dookoła
Odejdziemy teraz na poszukiwanie szczęścia
Do krainy naszych snów...
Ujeżdżamy fale, sztorm bije prosto w nas!
Wiatr chłosta żagle lecz liny trzymają je mocno
Z oddali nadchodzą ciemne chmury
Nikt nie mógł wyobrazić sobie tego co mogło nadejść...
Nie, nikt nie odchodzi
Tutaj nie ma drugiej szansy
Trzymamy się z całych sił
i modlimy do Boga aby nas ocalił...
Gdy płyniemy po rozwścieczonym morzu
Jesteśmy zmywani przez wzburzone fale
Chwytam się życiodajnej nadziei
I modle o przetrwanie...
Cztery okręty zginęły w otchłani sztormu
Widma zatopionych marynarzy podążają za nami!
Duchy żeglują razem z nami i prowadzą nas poprzez straszliwe fale
Zziębnięci i bezbronni śmiertelnicy naprzeciw rozszalałego oceanu
Uderzamy ponownie w burzę, nie możemy uciec z oka cyklonu
Ptaki odlatują rozgniewanemu żywiołowi, lecz my nie potrafimy wydostać sie z jego macek
Wyrzekliśmy się lądu, którego teraz pragniemy
Jesteśmy wiele mil od bezpieczeństwa...
Trzymamy sie kurczowo życia
I modlimy sie raz jeszcze
Zgniłe szczęście lub cud Jonasza
Talizman jest w mojej dłoni
Mamy obolałe ręce i nogi, trzęsiemy się z zimna oślepiani przez słoną wodę
Każdy trzyma sie tego co wpadnie mu w ręce a deszcz ciągle nas moczy
Dwadzieścia dni bez posiłku a dziesięć bez świeżej wody
Ci, którzy nie zginęli podczas sztormu zostali zabici przez szkorbut
Zachodni pływ!
Na zachód wypływamy !
Zachodni pływ!
Prowadzeni przez talizman!
Zbliżamy sie na drugą stronę...
Wraz z pływem oceanicznym
Los dał nam przysługę choć jeden raz
Witamy naszą nową ziemie
Radość w naszych sercach
Radosne podniecenie w naszych żyłach
Ponieważ żeglujemy w kierunku linii brzegowej
Naszej złotej Ziemi Obiecanej
Krańcowo zmęczony, nie została we mnie resztka życia...
Nie mam juz sił by dać z siebie więcej
Muszę odnaleźć wolę życia!
Nigdy nie myślałem, że mogliśmy temu podołać
Widok prawdziwie boskich brzegów
Choroba przez, którą umieram
Nigdy nie chciałem skończyć w ten sposób!
Zachodni pływ!
Na zachód wypływamy !
Zachodni pływ!
Prowadzeni przez talizman!
sobota, 17 marca 2012
The Talisman tłumaczenie tekstu
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz