Gwiazda poranna
Ona jest brzydka, że aż strach,
Kiedy patrzy w niebo,
wtedy światło jest przestraszone,
świeci jej od dołu w twarz
Także musi się ukrywać za dnia,
bo kto by chciał przestraszyć światło,
Żyje w cieniu, dopóki blask nie minie,
Widzi gwiazdę słabo lśniącą i błaga,
o piękność na swych policzkach
Gwiazdo poranna, ach świeć!
Na oblicze moje,
rzuć ciepłe światło,
na moją twarz,
powiedz mi, że nie jestem sama
Brzydka, jesteś brzydka
ty, ty jesteś brzydka
Sam poszedłem do nocy,
późne ptaki już nie śpiewały,
Widziałem dzieci słońca w tłumie
i tak biegłem do niesprawnego psychicznie nieba
Gwiazdo poranna, ach świeć!
na ukochaną moją,
rzuć ciepłe światło,
na jej twarz,
powiedz jej, że nie jest sama
Gwiazdo poranna, ach świeć!
na duszę moją,
rzuć ciepłe światło,
na serce, które pęka,
powiedz jej, że płaczę
Ponieważ ty, ty jesteś brzydka,
jesteś poprostu brzydka
Przecież człowiek to wzrokowiec,
piękne rzeczy sobię życzę,
ale ty, ty nie jesteś piękna, nie
Gwiazdo poranna, ach świeć!
na ukochaną moją,
rzuć ciepłe światło,
na jej twarz,
powiedz jej, że nie jest sama
I gwiazda chce świecić,
na ukochaną moją,
ogrzewa mi drżącą pierś,
gdzie bije życie,
sercem patrząc
ona jest przepiękna
poniedziałek, 21 listopada 2011
Morgenstern tłumaczenie piosenki
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz